Budowa domu w dzisiejszych czasach? Chyba tylko człowiek nieco szalony może się na to porwać. W końcu trudno o mniej stabilną sytuację: inflacja rośnie, pandemia wciąż zakłóca dostawy, a sytuacja dodatkowo komplikuje się przez wojnę w Ukrainie. Tylko, jakie jest inne wyjście? Zakup mieszkania, które wcale nie jest tanie i w dodatku potrzebny nam kosztowny kredyt, na który nie zawsze mamy wystarczającą zdolność. Budujmy, być może to nasza jedyna szansa na własne cztery kąty, ale róbmy to oszczędnie.

Jeśli dopiero masz plan

Tak, już na etapie planu możemy myśleć w sposób oszczędny. Najpierw zastanówmy się, jak duży dom jest nam potrzebny. Niestety, zbyt często mamy skłonność do megalomanii i porywamy się na ogromne domy, które nie tylko są drogie w budowie, ale i późniejszym utrzymaniu. Zwykle projektanci stosują zasadę obliczania minimalnej powierzchni w zależności od liczby mieszkańców. Pomyśl, czy faktycznie potrzebny ci garaż na dwa samochody lub pokój gościnny, w którym ktoś przenocuje raz czy dwa w roku. Rozwiązaniem do przemyślenia może być dom do siedemdziesięciu metrów, który oszczędzi nam nieco formalności, a i odrobinę pieniędzy. Wbrew pozorom to wcale niemało, bo powierzchnia ta odnosi się tylko do określonej wysokości domu, czyli takiej, która jest wyższa niż dwa metry dwadzieścia. Wcale nie oznacza to więc, że ma to być siedemdziesiąt metrów podłogi, bo pod skosami, czyli tam, gdzie nieco niżej metrów może być o wiele więcej. Co najważniejsze, zanim rozpoczniemy budowę, nauczmy się o niej jak najwięcej. Świadomy inwestor, dobrze przygotowany rzadziej pada ofiarą nieuczciwych sprzedawców i wykonawców, dlatego zadbajmy o stałe poszerzanie wiedzy i pozyskiwanie doświadczeń.

Gdy już wybierasz projekt

Ponoć lada chwila pojawią się projekty domów do siedemdziesięciu metrów dostępne zupełnie za darmo. Na razie projektów bezpłatnych nie ma, ale nie oznacza to, że musimy opłacać kosztowne usługi architektoniczne. Znajdziemy dziesiątki gotowych projektów i postarajmy się wybrać coś z gotowego katalogu, bo nawet jeśli będą potrzebne niewielkie przeróbki i tak będą tańsze od indywidualnego projektu. Oglądaj projekty, daruj sobie skomplikowane konstrukcje. Prosta, zwarta bryła, bez zbędnych wykuszy, uskoków, balkonów, wieżyczek to już niższe koszty. Jeszcze taniej będzie, jeśli zdecydujesz się na dom bez piwnicy i z garażem w bryle budynku. Kolejna oszczędność to dach, bo prosty, dwuspadowy, o kącie nachylenia około czterdziestu stopni to oszczędność na poziomie 30%. Wreszcie ostanie: mały budynek jest piękny, ale za to wielkoformatowe pokrycia ścian czy podług o wiele tańsze. Myśl o tym, oglądając projekty.

Gdy budujesz

Tu niestety, aby zaoszczędzić, potrzebne jest ogromne zaangażowanie czasu i sił. W Polsce najczęściej buduje się systemem gospodarczym, bo to zwyczajnie najtańsza metoda. Nie ma jak pomoc szwagra, kuzynów i przyjaciół, bo każdy z nich ma cenne umiejętności w dodatku dostępne zupełnie bezpłatnie, oczywiście pod warunkiem, że i inwestor zaangażuje się w pracę. Na pewno nie wszystko uda się zrobić samemu, a o dobre ekipy niełatwo. Dlatego, gdy znajdziesz kogoś z polecenia, zadbaj o spisanie prawidłowej umowy, określając zakres pac i honorarium. Pieniądz traci na wartości i za rok może być mniej wart, a tyle czeka się na fachowców. Pisemne gwarancja potrzebna jest dla utrzymania ceny. Czas potrzebny jest także na zakupy, bo samodzielne kupowanie materiałów to spora oszczędność, choć wymaga opanowania umiejętności negocjacji. Czasem to wyjście ze strefy komfortu i targi, jak przekupka, ale naprawdę warto.